Co by tu wybrać? Co ciekawego wydłubać znowu? Ferie świąteczne w końcu, kilka wolnych dni, żeby zająć się tylko swoim hobby. I co? I nic. Weny brakuje...
Głosuję na niebieski kamyczek co to niby jak malachit wygląda, tylko w kolorze jakby nie malachitowym, a turkusowym raczej. PS. Byłam w święta w okolicach Bielic, oczywiście nie omieszkałam odwiedzić starych śmieciów, dużo się zmieniło, infrastruktura rośnie w siłę, choć dalej jest tam domowo, a widoki uspokajają miejskim zgiełkiem zduszoną psychikę. Tym razem zimowo i snowboardowo, zamiast letnio i spacerowo, ale jak zwykle cudnie. No i przypomniałam sobie jak znalazłaś na szlaku, oprócz małych uroczych ametystów, któych było tyle, że aż się robiły nudne, wielki piękny cytryn. Pojedziemy kiedyś w góry, zanim któraś kolejna z nas zajdzie w nieplanowaną ciążę?... :D
Niebieski kamyk to barwiony agat, już kilka razy chciałam go gdzieś użyć i skubany nigdzie nie pasuje :> a w góry chętnie się wybiorę, miasto męczy niesamowicie...
Właśnie czekam na odpowiedź ze sklepu internetowego, czy zechcą współpracować przy wystawianiu tych drobiazgów. Ale myślę, że na życzenie mogę wystawić na allegro, jeśli Ci się coś podoba konkretnego. Daj znać na mail :) P.S. Też mam czarowniczo-pogański gust ;>
Głosuję na niebieski kamyczek co to niby jak malachit wygląda, tylko w kolorze jakby nie malachitowym, a turkusowym raczej.
OdpowiedzUsuńPS. Byłam w święta w okolicach Bielic, oczywiście nie omieszkałam odwiedzić starych śmieciów, dużo się zmieniło, infrastruktura rośnie w siłę, choć dalej jest tam domowo, a widoki uspokajają miejskim zgiełkiem zduszoną psychikę. Tym razem zimowo i snowboardowo, zamiast letnio i spacerowo, ale jak zwykle cudnie. No i przypomniałam sobie jak znalazłaś na szlaku, oprócz małych uroczych ametystów, któych było tyle, że aż się robiły nudne, wielki piękny cytryn. Pojedziemy kiedyś w góry, zanim któraś kolejna z nas zajdzie w nieplanowaną ciążę?... :D
Niebieski kamyk to barwiony agat, już kilka razy chciałam go gdzieś użyć i skubany nigdzie nie pasuje :> a w góry chętnie się wybiorę, miasto męczy niesamowicie...
OdpowiedzUsuńI co, i co, będziesz sprzedawać swoje cuda?
OdpowiedzUsuńPiękne plecionki, jestem już w nich zakochana! :*
OdpowiedzUsuńTrafiają w mój pogańsko-czarowniczy gust!
Bierzesz udział w wymianach, albo sprzedajesz gdzieś te cuda?
;)
Pozdrawiam, FairyWitch. ^^
Właśnie czekam na odpowiedź ze sklepu internetowego, czy zechcą współpracować przy wystawianiu tych drobiazgów. Ale myślę, że na życzenie mogę wystawić na allegro, jeśli Ci się coś podoba konkretnego. Daj znać na mail :)
OdpowiedzUsuńP.S. Też mam czarowniczo-pogański gust ;>