Ależ byłam z siebie dumna, kiedy mimo błędnego schematu udało mi się w końcu zawiązać ten węzełek :) Co prawda z początku utrudniłam sobie jeszcze zadanie dodatkowo, używając do wiązania sznurka lnianego, który jest tworzywem wielce niepokornym. Po kilku nieudanych próbach zamieniłam go na skrawek włóczki akrylowej, miękkiej i bez charakteru :>
Oczywiście, kiedy tylko skończyłam wiązać, natychmiast pomyślałam o przerobieniu tego wzoru... i oto, co mi wyszło - kwiatek "satynowy" z trzema płatkami (gdzieś widziałam w internecie takie) i kwiatek "bawełniany" z wprawionym "szkiełkiem":
Seledynowy kwiatek jest troszkę koślawy :>
Na tym nie koniec przeróbek :> Ale o tym już w następnym odcinku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz