Sizalowy kwietnik, też już w sumie praca archiwalna. Nic skomplikowanego, węzły płaskie z pikotkami i bez, węzły spiralne i w części przy doniczce węzły rypsowe. Chętnie zrobiłabym więcej tych kwietników, gdyby tylko udało mi się zdobyć sznurek sizalowy lub jutowy przyzwoitej jakości. Niestety, obeszłam hurtownie, hipermarkety budowlane... i nic. To, co tam można kupić, nie nadaje się nawet do snopowiązałki. Zaraz... snopowiązałka? Czemu nie? Trzeba chyba się wybrać do sklepu rolniczego...
Bardziej bym była za tego typu sztuką użytkową, gdyby te sznurki nie sprawiały wrażenia takich szorstkich, brrrr, aż ciarki przechodzą i wszystko swędzi. Proszę o pomoc quasi dermatologiczną ;)
OdpowiedzUsuńToteż właśnie poszukuję sznurka poliestrowego w sensownej cenie i o rozsądnej długości (tak ze 100 m minimum, z krótszym nie ma się co rozpędzać nawet). Chyba nawet znalazłam miejsce, gdzie się można zaopatrzyć...
OdpowiedzUsuń