środa, 7 grudnia 2011

Wiatr w żagle

Штиль - ветер молчит
Упал белой чайкой на дно
Штиль - наш корабль забыт
Один, в мире скованном сном...


(М. Пушкина и Ария, Штиль)
Ten stan już na szczęście za mną. Po całych tygodniach ciszy na makramowym oceanie, zaczynam łapać wiatr w żagle. Wczoraj spędziłam miły wieczór przy dobrej muzyce i splataniu kolejnej wprawki przed podejściem do naszyjnika-rzeźby, który chodzi za mną nieprzerwanie od lata. Wprawka okazała się być ciekawa i obiecująca, może nawet pociągnę temat dalej, zwłaszcza, że miałam prośbę o pokazanie swoich prac szerszemu gronu osób. Tego typu biżuterię wykonuje się stosunkowo szybko (choć może średnio łatwo), więc w krótkim czasie mogę mieć takich naszyjników - lub innych drobiazgów - całkiem sporo. A ponieważ można podczas pracy puścić wodze fantazji, taka praca jest mocno relaksująca.


Na razie zdjęcie tylko detalu, fotki przy lepszym świetle pojawią się potem.
A skoro o fantazji mowa, nie inaczej się ten naszyjnik nazywa, jak właśnie Mroczna Fantazja. Składa się z wielu różnych splotów, jest asymetryczny i zapięcie ma na dole :>

P.S. Czarny woskowany len i ametysty to jest to!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz