Lubię niedoskonałości. Jak pisała Maria Dąbrowska, "pewne zaniedbanie formy jest konieczne, żeby duch mógł przez nią przezierać". Całkowicie się z tym zgadzam. Może dlatego lubię pracować z nierównym lnianym sznurkiem i ledwo-ledwo oszlifowanymi kamieniami. Nie lubię fasetowanych bryłek czy doskonale okrągłych kulek. Brrr...
A to jest właśnie "niedoskonały" naszyjnik z granatami. W dodatku niedokończony ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz